Pierwsze dziecko karmiłam półtorej roku, na siłe zrobiłam mu odwyk. Jak dziecko miało 4 miesiące wróciłam do pracy. W pracy 2 razy ściągałam pokarm, żeby dziecko miało na dzien nastepny. Oczywiście dużo zostawało, (bo wiadomo że im częściej się ściąga tym więcej sie mnleka wytwarza). Mroziłam ten pokarm oczywiście w zamrażarce, bo w zamrażalniku przy lodówce można mrozić do 2 tygodni. Dziecko potem częśc wypiło mleka, ale część potem odmroziłam i wylałam. Oczywiście dziecko wolało na swieżo.
Drugie dziecko karmiłam rok, samo się odstawiło. Wróciłam do pracy po pól roku. Sciagałam pokarm raz w pracy. I też mroziłam, oczywiście częśc potem wylałam.